Każdy lubi podróżować i, na szczęście, dziś zwiedzanie innych krajów, nawet tych odległych jest znacznie prostsze niż jeszcze kilkanaście lat temu. Jednak każda podróż wiąże się z wydatkami. Nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, ile pieniędzy wydamy, szczególnie gdy wyjeżdżamy z dziećmi. Dlatego najlepiej część pieniędzy wziąć ze sobą w postaci gotówki a część zostawić na koncie, żeby w razie potrzeby móc z nich skorzystać.
Nie w każdym miejscu można płacić kartą – stragany uliczne, małe budki z jedzeniem itd. Szczególnie w miejscach, gdzie cywilizacja nie jest jeszcze rozwinięta na miarę tej zachodnioeuropejskiej, lepiej mieć przy sobie nieco gotówki. Z drugiej strony pieniądze łatwo stracić – zgubić lub zostać okradzionym.
Dlatego jeżeli to tylko możliwe, warto zabezpieczyć się pewną kwotą na rachunku. Trzeba przy tym pamiętać, że płacenie kartą jest zwykle bardziej niekorzystne finansowo. Jeżeli podróżujemy po krajach należących do strefy euro to sprawa jest dość prosta – bank przelicza euro na złotówki przeważnie po kursie, który sam ustala. Zwykle jest to kurs inny niż w kantorach – bardziej niekorzystny dla klientów. Dodatkowo, niektóre banki pobierają prowizję od operacji przewalutowania. Może ona wynosić nawet 3,5 procent.
Trochę bardziej skomplikowane jest płacenie kartą poza krajami posługującymi się euro. To znaczy – płatność odbywa się tak samo, ale przeliczenie ma aż dwa etapy. Najpierw kwota przeliczana jest na euro a następnie z euro na złotówki.
Jest jeszcze trzecie wyjście, czyli wypłacanie środków finansowych z bankomatów. W większości wypadków, bank pobiera prowizję od tej operacji. Poza tym, konieczne jest przewalutowanie złotówek na euro. W tym momencie klient znowu jest „bity” po kieszeni, ale za to można zaoszczędzić wypłacając większą sumę niż każdorazowo płacić za mniejsze zakupy kartą.