03.21.2013
Najważniejsze przy ujednoliceniu strefy euro jest zrównanie gospodarek do wspólnych poziomów, albo chociaż do wspólnych modeli. Kiedy różnice procedur są zbyt odmienne wdrożenie wspólnej waluty nie ma praktycznie sensu ze względu na wielość czynników, które faktycznie zmieniają jej wartość. W tym artykule staram się zebrać opinie ekspertów odnośnie tej sprawy.
Polska nie jest krajem samowystarczalnym
Żadne państwo w pełni nie jest. Gospodarki mają tendencję do różnicowania się w sposób kumulatywny – to znaczy, że jeśli się różnią w modelu gospodarczym, tym szybciej od siebie odbiegają. Szukają wtedy sojuszników w obrębie krajów o podobnym modelu gospodarczym. Ekonomiści wskazują, że drogi są tu dwie – zmierzać ku ujednoliceniu wobec Unii Europejskiej lub od niej odchodzić. Częściowe działania mixowania – zbliżania się i odchodzenia nie mają sensu na większą skalę, a gospodarka może być upodobniona do UE nawet bez wkraczania do strefy euro, na czym też sporo zyska.
Profesor Ryszard Kokoszczyński uważa, że w podjęciu decyzji przyjęcia waluty najlepiej pomaga ustalenie konkretnego terminu. Zobowiązanie sprawia, że wiele podmiotów prywatnych, organów i instytucji mobilizuje się do tego zdarzenia, co faktycznie sprawia, że termin ustalenia daty wprowadzenia euro wprowadza je już jakby wirtualnie – waluty nie ma, ale są procedury, a to siłą rzeczy zmieni walutę.
Na marginesie pragnę dodać, że w ramach UE rozpoczyna się rozmowy na temat ujednolicenia nie tylko sektora prywatnego, ale też instytucji oraz regulacji, co ma na celu uniknąć kryzysów walutowych strefy euro. Jest to już temat na inny wpis.
Co na to handel zagraniczny?
Eksperci uważają, że handel z udziałem wymiany walut nie skorzysta w oczywisty sposób z ujednolicenia waluty (w przypadku handlu z krajami strefy euro) ale na pewno nic nie straci. Zmienna waluta może natomiast przyczynić się do wyższych zarobków, jak i do mocniejszych spadków. Stabilizacja waluty w dużej mierze będzie lepsza, gdyż umocni przedsiębiorców polskich w sensie kolektywnym – będą posiadali silniejszą kartę przetargową w stosunku do krajów spoza eurostrefy.
Wpływ strefy euro na finanse
Większy problem pojawia się jeżeli podejmie się dyskusję nad rynkiem usług finansowych niż nad handlem. Bez ujednolicenia waluty na tym rynku Polska pozostanie nadal niewielkim krajem, bo brakuje jej integracji sposobów oferowania tych usług z jak największymi korzyściami. Kokoszczyński argumentuje, że ujednolicenie waluty będzie tu zbawcze z tego względu, że uzyskamy wiarygodność waluty (wypracowaną przez inne kraje) co znacznie ułatwi integrację rynku finansowego Polski z europejskim.
Podsumowując
Zaletami wejścia Polski do strefy euro będą lepsze warunki handlu zagranicznego, pełnoprawne uczestnictwo we wspólnotowej polityce oraz znacznie lepsze warunki dla rynków finansowych. Wadami są natomiast zagrożenia dla gospodarki w obszarze wyrównania stóp procentowych do euro – kraj biedniejszy dołączając do wspólnoty zawsze ma nieco niższe progi stóp procentowych, co wpływa na gospodarkę wewnętrzną. Taka różnica może wskazać, że wahanie euro w relacji do wahań dolara czy innych walut będzie bardziej obciążające dla Polski, która będzie miała nieco wyższe potrzeby walutowe.