Konto internetowe i wszelkie innowacje z nim związane zapewniają komfort i stały dostęp do pieniędzy, ale często budzą też obawy o bezpieczeństwo naszych finansów. Z reguły są to obawy nieuzasadnione, ale lepiej być przezornym, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z dość dyskusyjnym i w istocie niezbyt potrzebnym ułatwieniami. A takim właśnie wydaje się wchodząca powoli na rynek usługa powiązania internetowego konta z kontem na Facebooku.
Pierwszym bankiem, który wprowadził taką możliwość, jest Alior Bank. Dzięki temu jego klienci mają możliwość wykonywania drobnych przelewów do osób znajdujących się w gronie ich znajomych bez potrzebny wpisywania wszystkich danych w formularzu przelewu. Podobną aplikację zapowiada również mBank.
Przedstawiciele tych instytucji zapewniają, że nowa usługa nie stwarza żadnego zagrożenia dla zdeponowanych pieniędzy, gdyż polega ona głównie na związaniu numeru konta z kontem na portalu społecznościowym. Przelew ma być nadal obsługiwany przez system bankowy.
Jednak specjaliści od bezpieczeństwa serwisów internetowych alarmują, że portale społecznościowe siłą rzeczy posiadają dużo gorsze zabezpieczenia i systemy uwierzytelniania od banków (co nie jest dziwne, bo Facebook aż tak mocnych zabezpieczeń nie potrzebuje), a wiązanie obu kont daje ogromne pole do popisu przestępcom działającym w sieci. Zwłaszcza że włamania na konta na Facebooku nie są wcale takie rzadkie.
Bezpieczeństwo nowej usługi może więc wzbudzać uzasadnione wątpliwości. Podobnie zresztą jak jej sens, gdyż z opisów podawanych przez pracowników banków wynika, że jej funkcjonalność jest znikoma. Większość kont internetowych oferuje daleko idąca automatyzację przelewów i wcale nie wymaga to wiązania ich z Facebookiem, więc nie bardzo wiadomo, dlaczego nowe rozwiązania miałyby być wygodniejsze. A zatem za dość wątpliwej jakości ułatwienie będziemy musieli zapłacić bezpieczeństwem własnych pieniędzy. Ten przypadek chyba dość dobrze pokazuje, że czasem inwencja i fundusze banków są marnowane w mało interesujących projektach, zamiast wykorzystać je w czymś, co naprawdę przydałoby się klientowi.